Coaching

Lawina zmian ruszyła! Po powrocie z ponad 10 letniej emigracji, zmianie życia o 180 stopni tj. rezygnacji z rozwojowego stanowiska w Anglii (pracy wiążącej się ze stresem, bezsennością, gonitwą myśli oraz bólami psychosomatycznymi w ciele), sprzedaży domu i prawie całego dobytku,  chorobie syna, rezygnacji z relacji, która nie była dla mnie dobra – rozpoczęłam poszukiwanie nowej drogi, już w Polsce. Czy się bałam? Jasne! Był to trudny okres, ale wiedziałam, że gdzieś na horyzoncie w końcu pojawi się nowy, spokojny ląd, do którego było mi tęskno. Mój upragniony raj z życiem na własnych zasadach!

Jak to zawsze bywa, całkiem „przypadkiem” zdecydowałam się na coaching w roli, czyli osoby korzystającej z coachingu, mówiąc prościej – byłam klientem. Nic o tej metodzie nie wiedziałam, ale po wgłębieniu się w temat poczułam, że pomoże mi ona w odkryciu nowego kierunku mojej drogi. Wiele w tamtym okresie  pracowałam nad rozwojem osobisto-duchowym, jednak nie zdawałam sobie sprawy, ile ważnych informacji noszę w sobie. Nic dziwnego, wcześniej miałam w głowie ciągłą gonitwę myśli. Rozkładałam na czynniki pierwsze scenariusze, które często nie miały odzwierciedlenia w życiu realnym. Zwyczajnie – myślałam godzinami o rzeczach, które potem się nie działy, a pochłaniały mój czas, rodziły lęk oraz blokujący mnie strach. Istny autopilot zaprogramowany na trud życia i wszechogarniający stres. To była moja rutyna – nie moje nawyki, przekonania, schematy działania. Znasz to?Z sesji na sesję nabierałam mocy i przybliżałam się do celu, którym było określenie nowej ścieżki życia zawodowego w Polsce. 10 lat nieobecności w kraju to jednak sporo czasu. Mój cel był więc całkiem spory! Pracując z coachem, zaczęłam odkrywać coraz to nowsze możliwości i opcje pracy, a co najważniejsze zaczęły wypełniać mnie pokłady pozytywnej energii i wiary we własną moc sprawczą.

To był trudny czas, jednak jestem za niego ogromnie wdzięczna. Niczego nie żałuję. Co zrozumiałam? Że pokora i zrozumienie przychodzą z czasem. Nie musimy tu i teraz wiedzieć co nas czeka. Działaj i odważ się mieć wielkie marzenia. Dla siebie, bo masz do tego prawo.

To właśnie coaching pomógł mi odkryć moje braki, zrozumieć przekonania, pokonać kompleksy, brak pewności siebie, które to w późniejszym czasie mogłam sobie krok po kroku przepracowywać. Finalnie odkryłam też swoje powołanie za którym od kilku lat z przyjemnością podążam, nieustannie się rozwijając i szkoląc. Kolejne lata poświęciłam na samodoskonalenie i zdobywanie profesjonalnej wiedzy m. inn. w Polsce, ale i w szerszej perspektywie – w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. To daje mi świadomość wielopłaszczyznowości życia i branie pod uwagę indywidualnych potrzeb. I tą prawdą o możliwości zmiany wszystkiego, co blokuje,  dzielę się dziś z Tobą.

Specjalizuję się w mindset coachingu, czyli na pracy ze zmianą na poziomie własnego umysłu. Pomagam oswoić strach, zobaczyć przekonania, blokady, przytulić je i puścić wolno. Dlaczego? Bo każdy ma prawo do szczęśliwego i spełnionego życia.

Co to właściwie za metoda?

Sesje coachingowe to skuteczne narzędzie pozwalające poprzez zadawanie odpowiednio skonstruowanych pytań odszukać rzeczy, których się obawiamy, które często wypieramy, umniejszamy, czy chowamy pod płaszczem skromności. Mamy w sobie pokłady różnych możliwości i dzięki wspólnej pracy coacha i coachee osiąga się niesamowite rezultaty.

Jak już wyżej wspomniałam, dzięki coachingowi odnalazłam swoje prawdziwe powołanie i dowiedziałam się, czym chce się zajmować w kolejnych latach swojego życia. Podjęłam decyzję o służeniu innym wsparciem osobistym oraz o dzieleniu się swoją wieloletnią wiedzą z międzynarodowych korporacji oraz małych i większych firm. Szkolenia oraz praca własna z międzynarodowymi mentorami pozwalają mi dopasowywać ofertę do zmieniających się potrzeb i realiów na świecie. Dla mnie to nie była łatwą decyzją, aby w jeden rok zmienić całe swoje życie, więc jeśli też się jej obawiasz, to jestem tu właśnie po to, aby Ci to maksymalnie ułatwić. Nagroda za zaufanie sobie zawsze przychodzi.  Obecnie współpracuję ze wspaniałymi ludźmi, dzielę się tym, co osiągam, zachęcam do rozwoju. Inspirując zagrzewam do walki o siebie i o lepsze jutro.

Jestem certyfikowanym coachem, trenerem i szkoleniowcem, ale przede wszystkim świadkiem, że niemożliwe nie istnieje.

Jakie narzędzia są stosowane w coachingu?

Najważniejszym są trafnie dobrane pytania. Często słyszę od moich coachee: „Ale mi zadałaś pytanie!”. Często po takim pytaniu zapada cisza, a po niej nasuwają się odkrywcze wnioski. Właśnie o to chodzi, aby skłaniać do zadumy i refleksji. To trochę jak szukanie igły w stogu siana. Jak już ją znajdziesz, to cieszysz się ogromnie, czując ulgę.